Gdy stoisz w miejscu.
Wiesz, co chcesz zrobić. Masz marzenie, może nawet zdążyłaś je przekuć w konkretny cel. Może już odkryłaś, jak do niego dojść, jakie trzeba podjąć kroki i kogo lub czego potrzebujesz w swojej podróży. A jednak stoisz w miejscu, obserwując tylko swoją własną rosnącą frustrację.
Przyczyn może być wiele, ale opowiem Ci o dwóch, bo są mi bardzo bliskie.
Być może bez końca się szykujesz. Szkolisz się, uczysz, masz poczucie, że jeszcze nie wiesz wszystkiego, więc nie możesz zacząć działać, wyjść do ludzi. Zanim Twoja strona ujrzy światło dzienne, musi być pełna wartościowych treści. Zanim komukolwiek pokażesz Twój produkt, musi być dopracowany do perfekcji. Zanim wykonasz telefon do klienta, musisz być przygotowana na wszystkie możliwe pytania i obiekcje. Zanim podejmiesz działanie, musisz być gotowa w 100%.
A być może lista zadań do zrobienia po prostu Cię przytłacza. Widzisz ją nad głową jako ciemną chmurę myśli i pomysłów, z której dopiero trzeba po kolei powyciągać pojedyncze nitki. Postrzegasz to, co masz do zrobienia, jako jeden wielki kocioł pełen trudności i wyzwań. Nie potrafisz ich porozlewać do mniejszych garnuszków, podzielić ogromnego projektu na małe i malutkie zadania. Nie wiesz, jak to wszystko ogarnąć, od czego zacząć.
Więc stoisz w miejscu.
Mam dla Ciebie wiadomość. Niezbyt dobrą. W pierwszym przypadku gotowa możesz nie być nigdy. W drugim możesz bez końca odkładać pracę na później. W obu możesz ostatecznie nie osiągnąć swojego celu, nie zrealizować swojej życiowej misji, nie poczuć smaku spełnionego marzenia. A to jest coś, czego naprawdę warto doświadczyć. Wiem, bo sama przeszłam tę drogę.
I mam też drugą wiadomość. Jeśli chcesz mieć towarzystwo w swojej podróży do marzeń, kogoś, kto Cię zrozumie, znajdzie czas na rozmowę, wesprze Cię w Twoich zmaganiach, zmotywuje, pomoże pokonać obawy i podzielić zadania, daj znać. Jestem.