Białowieża

Białowieża, Góra Grabarka i co nieco po drodze do domu, czerwiec 2013

Okazją to niesamowitej wizyty na Podlasiu było wesele Kuzynki. Jagoda i Marek brali ślub nad samym Bugiem, w Serpelicach, w iście ludowym stylu. Były odpowiednie stroje, polonez z kościoła do sali, bimber, muzyka do tańca typu „Cicha woda” i cudowne, polskie żarcie, bez udziwnień.

Po weselu i krótkich poprawinach (lub długaśnym śniadaniu, jak kto woli) udaliśmy się do Białowieży, zwiedzając po drodze w deszczu Górę Grabarkę. Byliśmy u żubrów, w świetnym muzeum lokalnej przyrody, przy królewskich dębach i w skansenie. A w drodze do domu zajrzeliśmy do Zielonego Zakątka i Drohiczyna. I wszędzie byliśmy zaskoczeni brakiem tłumów. Miło!

Oto kilka fotograficznych wspomnień: