2018
23-27 kwietnia
zwyczajny tydzień bez sensacji i szczególnych wydarzeń. sprawy przekazywania obowiązków posunęły się do przodu, choć wolniej i z przebojami. przesiadłam się na nowe miejsce i na tablicy korkowej zawisły moje nordicowe medale. powoli ogarniam nową rzeczywistość.
a! zapomniałam! przecież we wtorek mieliśmy szkolenie dla mentee! spotkałam Krzyśka, pogadaliśmy, w międzyczasie wybrałam potencjalnych mentorów. zobaczymy, co z tego wyniknie, bo na razie nie mam informacji, a w poniedziałek mam umówioną jeszcze jedną rozmowę.
a! no i byłyśmy z Magdą w kinie, tym razem na świetnej „Wyspie psów”. polecam!
czyli jednak nie taki pusty był ten tydzień… 😀
22 kwietnia
wyspałam się w hotelu jak rzadko. wyśmienicie po prostu. a potem spędziłam długie godziny na lotnisku, bo mój lot był odwołany i czekałam na następny… przynajmniej prawie skończyłam książkę! 🙂
21 kwietnia
„Życie pełne pasji” w Warszawie czyli moja nagroda od samej siebie za zaliczony II etap Wyzwania. było emocjonująco i bardzo wesoło. a po szkoleniu poszłam sobie jeszcze do Street w Blue City! fajnie, nie?
20 kwietnia
wdech, wydech… i relaks. oto wskazówki Szefa na moje nerwy związane ze strasznie topornym przekazywaniem obowiązków. rada do zastosowania od zaraz! a poza tym szykuje się fajny, intensywny weekend 😀
19 kwietnia
ale niespodzianka! mój kolega z bardzo dawnych lat, z którym jeździliśmy na obozy w liceum, prowadzi we wtorek szkolenie w mojej firmie, którego to szkolenia jestem uczestnikiem. dziś do mnie napisał. świat jest taki maleńki! 😀
18 kwietnia
OFICJALNIE ZALICZONY II ETAP WYZWANIA!!! niby wiedziałam, że tak będzie, ale niektórym zdarzyła się jednak przykra niespodzianka, więc odetchnęłam. teraz myślę, co sobie zafundować w nagrodę 😀
zasady III etapu: rowinskabusinesscoaching.com/wyzwanie-kamili-rowinskiej-34/
17 kwietnia
spokojne popołudnie w domu, z Google Analytics, lekturą dla przyjemności, dobrą muzyką i odcinkiem drugiego sezonu „The Crown”
16 kwietnia
fantastyczny wieczór po dość dobrym filmie czyli kino + wino = poniedziałek. tym razem do kwadratu, bo w Winnicy na Solnym czerwony napój popijaliśmy w czwórkę, a nie standardowo we dwie 😀
ledwo zdążyłam z wymaganiami Wyzwania. uff!
15 kwietnia
niedziela z wycieczką i bardzo szybkim marszem po lesie. bijemy rekordy prędkości, żeby sprostać Wyzwaniu w czerwcu 😉
14 kwietnia
zrobiłam test. zabrałam kije w Parku Grabiszyńskim pokonałam 4,74 km w czasie 34:50. już nie boję się czerwca, kiedy będzie 5 km w 35 min! jupi!
a potem przyjechał M., ugotowaliśmy coś pysznego, pooglądaliśmy film.
13 kwietnia
piątek, piąteczek. w pracy sporo śmiechu, ale też sporo latania z obowiązkami, bo zapominałam na górze o wysyłce plików potrzebnych na dole 😀 cóż, w powietrzu czuć weekend!
wieczorem wpadliśmy na pomysł ugotowania bigosu. będzie na początek tygodnia 😉
12 kwietnia
ostatni dzień odpoczynku przed III etapem Wyzwania. wykorzystany na maksa 😀
11 kwietnia
nieco późniejsza pobudka, po pracy dobra książka zaczęta w podróży i wieczorek z M.
10 kwietnia
wczesna pobudka (3:40) i lot do Warszawy na szkolenie Kamili „7 złotych zasad zarządzania sobą w czasie”. będzie o tym osobny wpis. potem kolacja w Jeff’s w Galerii Mokotowskiej (przepyszne żeberka) i spacer na lotnisko na lot powrotny do domu. długi i męczący, ale niezwykle udany dzień.
9 kwietnia
pracowy dzień jak co dzień, a po pracy przygotowania do jutrzejszego wyjazdu. nie mogę się doczekać!
8 kwietnia
piękny dzień na wycieczkę, więc się na nią wybraliśmy. działki, działeczki, a w międzyczasie pięć kilometrów spaceru po lesie. cud, miód i orzeszki 🙂
7 kwietnia
piękna, słoneczna pogoda, cieplutko, ja w kuchni z piosenkami Wojciecha Młynarskiego. pośpiewane, pogotowane 😉
3-6 kwietnia
do 12.04 trwa przerwa w Wyzwaniu, zatem odpoczywam od szybkich marszów i planka. pogoda sprzyja wolniejszym spacerom. w piątek spotkałam się z dwiema dziewczynami z Wyzwania i przetestowałam piwo w Złotym Psie. całkiem spoko.
w pracy początek miesiąca + przekazywanie obowiązków młodziutkiej, świeżo zatrudnionej analityczce ze Skarbu. raportowanie trwa przez to dłużej, trochę siedzę po godzinach, ale bywa wesoło.
jedna koleżanka już po przeprowadzce do innego działu i są ludki, którym przykro, bo po latach współpracy nawet się nie pożegnała… ale może po weekendzie będzie ciasto przynajmniej dla Marketingu 😉
1-2 kwietnia
rodzinne Święta w Gliwicach i w Kamienicy, spacery, pierwsze dni z wiosenną temperaturą, domowe ciepło, sporo radości i oczywiście same smakołyki 🙂
31 marca
koniec II etapu Wyzwania. pliki z dowodami czekają w folderze na jutrzejszą wysyłkę 🙂
30 marca
wyjazd do Gliwic na Święta! ale będzie fajnie!
27-29 marca
jakieś takie podobne do siebie te dni… praca, dom, różne dodatkowe zajęcia, trochę nauki i czytania… w czwartek nawet trochę porysowałam, gdy M. oglądał jakiś film 🙂
no i byłam przedświątecznie u fryzjera!
26 marca
w pracy pół dnia, a potem polowanie na buty i owocna wizyta w By Insomnia. nie mogę przejść obok tego sklepu obojętnie
25 marca
niedziela z M., bardzo długie spanie (+ przestawienie godziny), odpoczynek i zakupy
24 marca
wystartowałyśmy z Mamą na dystansie dwóch okrążeń i byłyśmy dzielne! „ósemka” zaliczona z nawiązką i z rezerwą czasową. bardzo dobry wynik!
wieczorem już byłam w domku
23 marca
wyjazd do Gliwic, żeby jutro wystartować w Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej 🙂 no i przy okazji wino z Rodzicami. całkiem tradycyjnie 😉
22 marca
oglądałam webinar Kamili i widziałam, jak przy niektórych tematach ją ponosi. uśmiałam się przy okazji po pachy!
21 marca
pierwszy dzień wiosny. podobno 😉 termometry są innego zdania 😉
28 lutego – 20 marca
niemal dokładnie trzy tygodnie temu nastąpiła w pracy kolejna rewolucja. po dwóch latach znów zmieniło się miejsce depozytów detalicznych w strukturze firmy. zostałam w ukochanym Marketingu z nowymi obowiązkami, ale z tego powodu w ostatnich dniach nie ma chwili bez oczekiwania na upragnione przekazanie obowiązków…
na szczęście dzieje się też mnóstwo dobrego! w ramach tłumaczenia na angielski odświeżyłam sobie cały kurs OWD, byłam na targach medycznych i asystowałam przy kursie podawania tlenu po wypadkach nurkowych, w pracy uczę się nowych rzeczy, w weekendy wspólnie gotujemy i spędzamy niedziele poza sklepami, trwam w Wyzwaniu pijąc koktajle, czytając książki i robiąc planka. jest dobrze!
27 lutego
pierwsze zajęcia na basenie w ramach kursu OWD po angielsku. nie chciało mi się bardzo, ale w sumie było fajnie. to dobra okazja, by odświeżyć sobie ćwiczenia!
26 lutego
ostatnie spotkanie z Gosią. wspólne godziny pozwoliły mi dojść do ciekawych wniosków, pomogły przemyśleć i przegadać z szefem służbowe obowiązki, efektywnie popracować nad nawykami. dziękuję za świetne rozmowy!
23-25 lutego
walentynkowo-urodzinowo-imieninowy wyjazd do Czech! piękny domek, piękna okolica, ciepłe wody term w sobotę oraz słoneczny i mroźny spacer w chmurach w niedzielę. a przede wszystkim wspólny czas!
22 lutego
kino z Lidią i Jakubem Gierszałem. film „Pomiędzy słowami” zdecydowanie godny polecenia.
21 lutego
drugi dzień szkolenia i fantastyczny początek – mnóstwo pochwał za mój kawałek szkolenia, które właśnie planuję i szykuję! ależ mi dodali skrzydeł! Red Bull może się schować!
20 lutego
pierwszy dzień szkolenia Train the Trainer, a potem kosmetyczka i kino z Magdą. lubię takie popołudnia
19 lutego
spotkanie w klubie z anglojęzycznym kursantem OWD – nadchodzi kolejne wyzwanie!
18 lutego
niedzielny relaks
17 lutego
skróciłam włosy i dobrze mi z tym
16 lutego
wieczorne spotkanie dziewczyn z Wyzwania. byłyśmy tylko we trzy, ale to był bardzo dobry czas
15 lutego
pierwsze moje spotkanie z Klubem Treningu Mentalnego. jeny, jakich świetnych ludzi można spotkać tak ot, bez zabiegania o nich i poszukiwania!
14 lutego
Walentynki! fantastyczny dzień także dlatego, że odbyłam rozmowę z szefem i jestem mega pozytywnie nakręcona!
13 lutego
lunch z Kacprem. dlaczego tak rzadko?!
nowe zadanie – organizacja szkolenia dla DMiR. wyzwanie!
12 lutego
lubię sobie czasami włączyć Kołaczkowską i zarazić się jej śmiechem. niesamowita jest. oto jeden z moich ulubionych skeczy Kabaretu Hrabi: https://www.youtube.com/watch?v=lxybdYG0Nzo
11 lutego
posłuchałam sobie, co Jakub mówi o szczęściu i tylko się potwierdza, że wiem, co to jest!
10 lutego
bal karnawałowo-walentynkowy bardzo udany, w miłym towarzystwie Oli i Piotra, z dobrym DJ’em i tańcami niemal do bólu.
9 lutego
kolejne ciepłe słowa. a po południu trzecie spotkanie z Gosią i test rozmowy z szefem. będzie bardzo dobrze. jestem przygotowana i wszystko mam dokładnie przemyślane!
8 lutego
Nagroda Dyrektora Pionu! miło, miło! tylu ciepłych słów od ludków z Departamentu i spoza nie otrzymałam chyba jeszcze nigdy. uczciłam dobrym winem i quiche z sałatką w Bema Cafe!
7 lutego
wizyta w Hydropolis z warsztatami, lunchem i zwiedzaniem w ramach podziękowania za kolejny rok Strefy Wymiany Wiedzy. lubię te coroczne spotkania, bo w SWW są sami fajni ludzie. ci, którym się chce dać coś więcej niż osiem godzin pracy.
6 lutego
zmieniłam plany na spotkanie z Gosią, bo trzeba kuć żelazo póki gorące! szykuję się do rozmowy z szefem!
5 lutego
uścisk Basi – bezcenny!
4 lutego
przypomniałam sobie jakimś cudem o planowanej Komunii małego Sebastiana i zmieniłam termin urlopu. dobrze, że się dało w tej samej cenie…
3 lutego
słoneczko i – uwaga! – otwarte drzwi balkonowe! The Disaster Artist – mega!
2 lutego
drugie spotkanie z Gosią i opracowanie wstępnego planu działania w celu uporządkowania spraw w pracy. wieczorny chichot w łóżku przy lekturze książki Pani Bukowej 😀
1 lutego
„Plan B” + niesamowite spotkanie z Kingą Preis. a wcześniej „bifor” z dziewczynami 🙂
31 stycznia
poszłam do biura podróży i już gotowe – pierwszy osobiście organizowany wyjazd nurkowy nabiera konkretnych kształtów! hura!
30 stycznia
rozwiązaliśmy „problem” balu karnawałowego i idziemy do Karczmy Polskiej niedaleko domu. kiedyś było fajnie, teraz też będzie fajnie. a co!
29 stycznia
dostałam bardzo miłą gwiazdkę w korporacyjnym programie Star Me Up. ciepło koło serduszka!
28 stycznia
kolejne odkrycia kulinarne, grzyby z zamrażalnika, rezerwacja wakacji w Chorwacji
27 stycznia
wyśmienity film „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”. trzymam kciuki za Oscary!
26 stycznia
przyjemność gotowania dla M. kolacji i przyjemność wspólnego wieczoru nawet, gdy M. głównie drzemie. bo ważne, że jest!
25 stycznia
sprawnie zorganizowany poranek u Sis – wpasowanie się w jej codzienne rytuały. zwyczajowa głupawka w szpitalu i 10. lokata w kolejce dzięki wcześniejszemu przyjazdowi Mamy, śmieszne kanapki (Tata zrobił dla Mamy z samym masłem, a dla mnie full wypas). pyszna kawa z Mamą, a potem pyszna pizza z Rodzinką.
tekst dnia: „skserowałam maila” 😀
24 stycznia
jestem wdzięczna za zespół depozytowy rozsiany po firmie. to są świetni ludzie!
spokojna podróż do Gliwic, dobre wino podarowane kiedyś na Dzień Ojca, Wyzwanie realizowane wieczorem w wspólnie z Sis
23 stycznia
pierwsze spotkanie z Gosią i ekscytujące zadania domowe. a w pracy sukcesy w programowaniu maszynki raportowej dla sąsiedniego Zespołu
22 stycznia
wyprawa do kina z Magdą i Klaudią czyli w gronie dotychczas nie testowanym, ale bardzo – jak się okazało – fajnym i wesołym
21 stycznia
drugi Dzień Babci – Kamienica. Wyzwanie realizowane w drodze z knajpy do domu Babci. zasiedzieliśmy się w rodzinnym ciepełku do 19!
20 stycznia
pierwszy Dzień Babci – Gliwice. przed uroczystym obiadem zdążyłam jeszcze zdobyć pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej w zawodach Nordic Walking Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej! brawo ja!
najbardziej zabawna osoba dnia – Hania. teksty nie z tej ziemi.
19 stycznia
bardzo fajna audycja o kinie w Radio Wrocław Kultura. i spokojna podróż do Gliwic na obchody Dnia Babci 🙂
18 stycznia
test Gallupa i wszystko jasne.
17 stycznia
ZALICZYŁAM I ETAP WYZWANIA!!! dziś to już oficjalne 😀
16 stycznia
całe popołudnie podporządkowane Babciom – wyszywałam dla nich zakładki! będzie super-niespodzianka do książek wymyślonych i zorganizowanych przez Sis!
15 stycznia
dzisiejszy plank trwał minutę. ulala!
14 stycznia
skończyłam czytać książkę o Robercie Lewandowskim. bardzo polecam! a M. w tym czasie wyczarowywał placki 😉
13 stycznia
Call me by your name
12 stycznia
Wiola wypaliła dziś odkrywczo: „to technologia ma wspierać biznes, a nie biznes dostosowywać się do technologii”. nic, tylko zapisać złotymi zgłoskami na piętrze, gdzie „mieszka” IT 😀
11 stycznia
pozytywna rozmowa z panią doktor – to największy plus dnia. no i naleśnik pyszny. i poranny spacer z humorkami Endomondo
10 stycznia
start II etapu Wyzwania. będzie się działo! a tymczasem wciąż czekamy na potwierdzenia zaliczenia etapu I…
9 stycznia
pomyślałam sobie dziś, że jestem wdzięczna za Wiolę. tak po prostu.
a poza tym pogadałam dziś z Gosią o moim coachingu i jeszcze bardziej nie mogę się doczekać 🙂
8 stycznia
wyśmienite szkolenie „Marzenia się spełnia” czyli Jakub B. Bączek we Wrocławiu! nie można było zacząć roku lepszym wydarzeniem!
7 stycznia
aktorska szakszuka na śniadanie. rozwijam się! potem wspólne gotowanie i niespodziankowe placki, a wieczorem kino z M. – nowe Gwiezdne wojny 😉
6 stycznia
leniwy dzionek. długie spanie, czas z M., ale i czas na relaks z książką, ciepło za oknem i przyjemność spaceru, nowatorski obiad
5 stycznia
niedoszłe szkolenie „Silni i zmotywowani” zamieniło się dziś w konsultacje indywidualne 🙂 już nie mogę się doczekać!
4 stycznia
po długiej przerwie poszłam do pracy na piechotę. trochę później, ale za to już za dnia. i od razu lepiej zaczęłam dzień!
3 stycznia
jestem dumna, bo dopracowałam dla siebie metodę 6 kont 😉 na półce nowa książka: Zielone koktajle – Detoks
2 stycznia
powrót do domu połączony ze zwiedzaniem Muzeum Browaru Żywiec oraz obiadem w Gliwicach. załapaliśmy się nawet na kolędę z księdzem proboszczem, który w niepamiętnych czasach męczył się ze mną na lekcjach religii 😉
1 stycznia
impreza niezwykle udana, a towarzystwo przy stole zabawowe 😉 na szczęście, mimo szybkiego tempa przy stole, nie cierpieliśmy na ból głowy. Nowy Rok spędziliśmy na wycieczce, a wieczór ze znajomymi z Sylwestra. poza tym – co dla mnie ważne – wysłałam dowody realizacji I etapu Wyzwania 🙂